Autorefleksja
Ignorabimus? Czy jednak „Będziemy wiedzieć!”?
Dzisiaj o poszukiwaniu fundamentów myśli, ich ewentualnych ograniczeń, definiowaniu własnego, osobistego, intelektualnego manifestu. Jakże przydatnego i strategicznie, i na co dzień. Nawet w tutejszych dyskusjach. Tutejszych, czyli w codziennej przestrzeni
Dlaczego najgorsi pną się w górę?
Problem nie polega na tym, w jakiej kwestii panuje zgoda wśród większości obywateli, ale jaka jest największa pojedyncza grupa, której członkowie są wystarczająco zgodni miedzy sobą, by umożliwić jednolite pokierowanie
„Antykruchość. Jak żyć w świecie, którego nie rozumiemy”
N.N. Taleb, „Antykruchość”: to jedna z tych książek, do których człowiek jest zmuszony zajrzeć, choćby nawet niespecjalnie czuł potrzebę. Przyczyna jest prosta i nawet nie o jakość chodzi. Weszła do
Książkowy fast-food czy zdrowa żywność?
Przygotowując recenzję „12 życiowych zasad” modnego Jordana Petersona (LINK) opisałem tam m.in. trzy podstawowe zasady, którymi kieruję się dobierając swoje lektury. Wszystkiego przeczytać się nie da. Poza obowiązkowymi klasykami (których
„Zero polityki w LinkedIn!” Słuszne czy naiwne?
To stały fragment gry. Ktoś napisze w LinkedIn post i wyrazi opinię np. o rządowych zmianach w podatkach, o zmianach w systemie sądowniczym, o rządowych planach konsolidacji przedsiębiorstw, o rządowych
Opcja zero: wyrzuć balast zamiast go szlifować
Regularnie zastanawiamy się nad bardzo ważną kwestią: mam do diabła i trochę obowiązków, jak tym zarządzić, by mieć czas na najważniejsze rzeczy w pracy i jeszcze życie poza nią? Jak
Masz swoją górę na horyzoncie?
Firmy od dziesiątków lat definiują swoje misje i wartości. Nawet słynna książka Jacka Welcha „Winning” zaczyna się właśnie od analizy tych pojęć i ich znaczenia dla sukcesu każdej organizacji. Oba
Jordan B. Peterson, „12 życiowych zasad”, recenzja
Najkrócej – rozczarowanie roku, niestety… Z rozdziału na rozdział mina mi rzedła, a lektura stawała się męką. Oczekiwałem ważkich przemyśleń filozofa, otrzymałem stek fejsbukowych haseł. Żenująca lektura, której popularność może
Klątwa: wady i zalety
Każdy chyba to przeżył: proszę wskazać swoje trzy wady i zalety. No i zaczyna się rzeźba… Co by tu powiedzieć, żeby z jednej strony nie wyjść na aroganta i bufona,
R. Noll, „Kult Junga”, recenzja
Najkrócej – świetnie udokumentowana, równie świetnie napisana, trzeba znać. Zarówno dla wyznawców Junga (tych może zaboleć…), jak i dla tych, którzy mają go za spekulatywnego okultystę (tutaj lokuję się także