
Storyteloza, cz. 2 i ostatnia (mam nadzieję)
Brałem ostatnio udział w kilku dyskusjach na temat „story w biznesie”. Pomogły mi one doprecyzować, z czego wynika mój dystans. Dwa najczęstsze grzechy storytelozy „biznesowej”:
– najważniejszy jest merytoryczny przekaz, na który mamy równie merytoryczne dowody, kontekst biznesowy. Dopiero wtedy rozważamy ewentualność dodania do tego story (by zainteresować, pomóc zapamiętać). Dużo tekstów storytellerów jest pisana odwrotnie. Widać niemal krew uszami autora płynącą podczas tworzenia i to story jest jego głównym wysiłkiem. Ogon kręci psem. Opakowanie ważniejsze od zawartości. Niemiec płakał, gdy sprzedawał, Autor płakał, gdy pisał,
– koncentrując się na poetyckim opisie jednostkowego przykładu generalizuje się go później na całość populacji. To nadużycie intelektualne. Świadome czy nie, jednak nadużycie. Dobre dla mówców motywacyjnych i mentalpałerów. My powinniśmy do takich zabiegów odnosić się podejrzliwie i ze świadomością, że pojedynczym przypadkiem „udowodnić” można dowolną tezę.
Niech ludzie piszą opowiadania, każdemu wolno. Choćby dla autoterapii, mierzenia się z kluczowymi momentami własnego życia, czy samej radości pisania. Nie okraszajmy tego jednak przymiotnikiem „biznesowe”, gdy nie dla biznesu, a dla samej story to powstaje.
„Ziemia obiecana” czy „Lalka”, to literatura, a nie storytelling biznesowy. Starczy historyjek o dzielnym żołnierzu zimbabwijskim Mbuczu Okuczu, na którego talencie nie poznał się sierżant Dwali Gudwali, a on oficerem został, więc… [wstaw, co zechcesz o ludzkości czy przywództwie].
Oto link do cz. 1 „Storytelozy”. Mam nadzieję, że nie będę musiał do tego wracać…
Powiązane wpisy
Skuteczne CV (i nie tylko), czyli anty-Barnum
Popularność artykułu „CV jak horoskop, czyli efekt Barnuma” przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Ma on już ponad 10.000 czytelników i liczba ta systematyczni rośnie. Jest to jasny sygnał, że mimo pozornej
Tako rzecze Dariusz… o LinkedIn. Skarbiec
Nieco ponad dwa lata temu napisałem pierwszy artykuł opisujący moje doświadczenia w posługiwaniu się Linkedin. Cieszył się bardzo dużym powodzeniem. Wciąż gromadzi nowych czytelników. To były dla mnie intensywne dwa
Incydent wyścigowy, klucz do codziennej komunikacji
KSIĄŻKA Dariusz Użycki, „Czy jesteś tym, który puka?” dostępna TUTAJ (link) W sportach samochodowych istnieje bardzo ważne pojęcie: incydent wyścigowy. Niemal w każdym wyścigu odbywającym się na torze zdarzają