Wiedźmin a sprawa polska, czyli autorefleksja

Wiedźmin a sprawa polska, czyli autorefleksja

Wiedźmin, Netflix, 4 ODCINKI – wrażenia na gorąco, czyli… autorefleksja i Krowi Level

Co jest dla mnie najważniejsze w grach i filmach? Klimat. To coś, co wisi w powietrzu, co rządzi upływem czasu, potrafi mnie wciągnąć i utrzymać lub nie… Oczywiście każdy ma swój preferowany. Wiem, jaki jest mój. Jeśli jest, jestem w stanie wybaczyć wiele innych rzeczy, nawet niedociągnięcia. Bez niego odrzucam grę czy film, choćby były doskonałe technicznie.

Tenże klimat ma mnie zabrać z tego świata i przenieść do swojego. Nie tylko dla rozrywki. Także po to, by mój umysł opuścił świat realny i jego codzienność. Dzięki temu powrót do świata realnego jest jak powrót z dalekiej podróży. Dzięki temu jestem gotów stawić czoła nowym wyzwaniom świata realnego. To mój wentyl bezpieczeństwa, sanktuarium, jak zwał, tak zwał. Mam to już bardzo uświadomione od lat. Stąd też moja miłość do gier. Niektórych. To nie tylko rozrywka. Dzięki nim regeneruję i opuszczam strefę śmierci opisaną TUTAJ.

Po co ten wstęp? Bardzo proste. Po czterech odcinkach Wiedźmina (Netflix) mogę już powiedzieć świadomie, czy tam jest mój klimat, czy mnie wciąga, utrzymuje, odrywa od świata realnego. Czy pomimo pierwotnie rozrywkowego założenia przyczynia się też do autorefleksji.

Moja odpowiedź brzmi – JEST. Wsiąkam. Amen.

PS nieprzypadkowo tekst jest w zakładce Autorefleksja. Jest ściśle powiązany właśnie z artykułem o Strefie śmierci oraz o Krowim levelu

2 ODCINKI – wrażenia na gorąco

Uniwersum (czyli świat, dla mniej obytych 🙂 – jest dobrze, brudne to, błoto, szarości, zdjęcia dobre, „średniowiecze” dobrze oddane, koszule nie są zawsze białe i wyprasowane, a włosy nie są zawsze pięknie ułożone, wręcz przeciwnie.

Akcja – odbieram to jako rozbiegówkę, zaznajamiają nas z wątkami i postaciami, film trzeba oglądać, bo gdy się chce jednocześnie pogaduchy z sąsiadem/sąsiadką/rodziną przy serniku urządzać, to wątki mogą umknąć; coś jak samouczek na początku gry; jak dla mnie – tempo ok, wbrew dzisiejszej (głupiej dosyć) modzie, że się ciurkiem ścigajom/ strzelajom/ całujom. To tempo bardzo mi odpowiada, bo smakować lubię, a nie napychać usta w ekspresowym tempie.

Walka – walka Geralta z bandytami w Blaviken bardzo dobra (!). Żadne tam holyłudzkie efekciarskie pierdoły z setkami piruetów i odbić ostrzy i głupiego tromtadrackiego gadania pomiędzy. Geralt walczy, by być jak najszybciej skutecznym, by eliminować/zabijać natychmiast. To zrobiło na mnie wrażenie. Zawodowe. Szacunek.

Wątek Yennefer – tutaj lekko przysypiałem, zbyt oczywiste, przewidywalne, zbyt w standardzie wszystkich filmów fantasy. Mam nadzieję, że się rozkręci i pobudzi emocje.

Teksty – film się nie skrzy fechtunkiem na słowa i dowcipem, fakt. Ale… jest kilka dobrych i mogących być podstawą do własnego zastanowienia tekstów. Jak na dwa odcinki, ok. Było tez kilka typowych dla książek i gry Wiedżmin 3 tekstów (auto)ironicznych, jak choćby odpowiedź Geralta na dywagacje Jaskra, czym emanuje Geralt… (wzniosłe sugestie Jaskra Geralt uciął krótkim… „Cebulą”).

https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t4c/1/16/1f642.png

Wiedźmin Geralt – za młody, ale pewnie współczesny widz tego statystycznie wymaga. Gra aktorska w stylu Clinta Eastwooda (jedna mina + ruch brwiami), ale… Geralt jako mutant nie był przecież przedstawicielem pokolenia Z…

WAŻNE, czyli moje pierwsze reakcje czysto emocjonalne – tak, chcę oglądać dalej. I to jest kluczowy moment, bo kolejne odcinki muszą coś dołożyć, żeby wessać mnie na dłużej. Na razie oceniam to jako zachęcającą przystawkę. Czekam na danie główne.

Previous H.D. Thoreau, "O obywatelskim nieposłuszeństwie"
Next Motywujesz i angażujesz ludzi? Krzywdzisz ich...

Powiązane wpisy

Autorefleksja

Smakowite cytaty bez komentarza cz. 1 Hayek

Friedrich August von Hayek, „Droga do zniewolenia”, 1944 – „Socjalistom wszystkich partii” – opinia publiczna jest w zatrważającym stopniu kształtowana przez amatorów i dziwaków, ludzi pragnących przy tej okazji upiec

Autorefleksja

Etyka w biznesie – co na to matematyka…

Tym artykułem rozpoczynam nową serię. Właśnie pod wspólnym hasłem „Etyka w biznesie”. Materiał obejmie 5 publikacji. Są one rozwinięciem opracowanego przeze mnie na początku 2019 roku wykładu. Wykładu, który spotkał

Autorefleksja

Przyczyna vs cel. A tylko w góry poszedłem…

Poszedłem w góry. Cel: przełęcz Zawrat i Orla Perć. Na trasie zaczęło padać. Już na podejściu, daleko od celu. Rozejście się szlaków było miejscem podjęcia decyzji: Zawrat czy wariant bezpieczniejszy.