Natura czy kultura? Geny czy wychowanie?
Odpowiedź na to pytanie przechodzi od ponad dwóch tysięcy lat spore zawirowania. Łatwo dziś rzucić, że jedno i drugie. Ale to zbyt trywialne. Pomiędzy wspominanym już w starożytności „Jesteś, jaki jesteś, koniec” po jakże obecnie modne „Możesz być wszystkim, czym tylko zechcesz”. Ale co bardziej?
Do kolejnych rozmyślań nad tym natchnęła mnie lektura „Kulturowych podstaw osobowości” Ralpha Lintona (z 1945r.).
Dobrze oddaje ówczesne wahania fakt, że ledwie kilkanaście stron dzieli w książce następujące stwierdzenia:
– „Wszystko, co obecnie wiemy o procesach kształtowania się osobowości, wskazuje na to, że musimy zastąpić starą formułę natura czy kultura nową formułą natura plus minus kultura”
– „wydaje się jednak, że w większości przypadków czynniki kulturowe są dominujące”.
Minęło prawie osiemdziesiąt lat. Zdaje się, że szala wynikająca już z bardziej z badań niż przekonań przechyla się na rzecz hipotezy pierwszy raz tak jasno poznanej przeze mnie przy lekturze prof. Fallona, a przewijającej się przez szereg książek innych badaczy:
– (w uproszczeniu) geny i fizyczna budowa mózgu jako czynnik podstawowy + kultura/wychowanie/środowisko jako katalizator lub inhibitor tych pierwszych. Ciekawe.
Teraz powinienem podzielić się swoją opinią i wywołać dziecinne CTA „A co ty uważasz, natura czy kultura?!”.
Nie zrobię tego z jednej prostej przyczyny: OPINIE, łącznie z moją, są bez znaczenia. Na świecie jest ponad 8 miliardów opinii, a istotne są jedynie te pochodzące od badaczy. Do tego pod warunkiem, że są uzasadnione wynikami replikowanych badań. Bez nich też mają znaczenie ledwie inspirujące i tyle.
No i tak oto sam sobie zaorałem lajki i zasięgi… No ale szacunek dla obecnych tutaj zobowiązuje.
Powiązane wpisy
Czego nauczyła mnie porażka Świątek w Wimbledonie?
Mnie osobiście, jako Dariusza U.? Niczego. Wystarczająco dużo naprzegrywałem się w życiu, żeby jeden z setek meczów tenisowych mógł wnieść jeszcze coś szczególnego. Ale… tak, jest pewne ale. Na tej
Czy poezja pobudza autorefleksję? Cz. 1-5
CZĘŚĆ 1 A teraz coś z zupełnie innej beczki. Poezja autorefleksyjna dla każdego. W sam raz na dzisiejsze zabiegane czasy. Taka, która jakością i siłą przekazu odsyła w kosmos dobrą
Klątwa: wady i zalety
Każdy chyba to przeżył: proszę wskazać swoje trzy wady i zalety. No i zaczyna się rzeźba… Co by tu powiedzieć, żeby z jednej strony nie wyjść na aroganta i bufona,