Zanim wyjdziecie z pokoju; podsumowanie rozmowy

Zanim wyjdziecie z pokoju; podsumowanie rozmowy

Rozmawiacie, omawiacie, ustalacie, kiwacie głowami, jasna sprawa. Po czym wychodzicie z pokoju i każdy robi co innego, niż temu drugiemu się wydaje, że ustaliliście. Czasem tylko trochę, czasem zupełnie. Obie strony działają uczciwie i szczerze. Tylko nie mów, że nigdy Ci się to nie zdarza. Używając tych samych słów, strony interpretują je inaczej. Ileż pięknych pomysłów przez to zjawisko utknęło. Jak sobie z tym radzić? Jest prosty sposób. Gwarancji nie daje, bo nie daje jej nic. Wystarczy, że poważnie zwiększa prawdopodobieństwo sukcesu komunikacji.

Jest taka instytucja, która, z racji istnienia od zarania dziejów, ogarnęła na swój sposób (tak, swój) ogrom kwestii „odkrywanych” na nowo w innych sferach. W tej instytucji na zakończenie rozmowy, po której mamy działać, ze strony szefa pada sakramentalne „Powtórz”. Podwładny wyjaśnia swoimi słowami, co, kiedy i dlaczego będzie robił. Dotyczy to także szefa. To kluczowy mechanizm zabezpieczenia, bo gdy się nie zrozumieją, to giną ludzie.

W biznesie ludzie nie giną, ale mechanizm też warto wprowadzić. Pilnuj podsumowania rozmowy. Poproś o to podwładnego (gdy podsumuje szef, podwładny dla świętego spokoju kiwa głową nawet nie rozumiejąc), zadajcie sobie pytania sprawdzające.

Potwierdźcie kto, co, kiedy robi i czym będziecie mierzyć wykonanie. Wtedy możecie wyjść z pokoju. Wtedy z szefa dzielnie gaszącego pożary z czasem zamieniasz się w takiego, który wielu z nim w ogóle nie pozwolił zaistnieć.

Podsumowanie rozmowy – oczywiste, gdy czytasz. Jakże rzadkie w praktyce.

Previous Dlaczego najgorsi pną się w górę?
Next Ignorabimus? Czy jednak "Będziemy wiedzieć!"?

Powiązane wpisy

Komunikacja

Nie zaśmiecaj LinkedIn; cz.1, O czym szumi LI Polska?

Bohater Stanisława Lema, podróżnik kosmiczny Ijon Tichy, podczas wizytowania jednej z planet chciał się dowiedzieć, co to są tamtejsze Sepulki. Zajrzał do lokalnej encyklopedii. Ta skierowała go z hasła Sepulki

Komunikacja

Mega wzrusz Endriu, niebieskie oczy ninja cz.1/2

Mega wzrusz. Jestem podekscytowany… Oto mój pierwszy tekst napisany nowoczesną polszczyzną biznesu oraz mediów społecznościowych. Jako słusznie wymierający dinozaur językowy walczę o nadzieję na przedłużenie swego marnego żywota i możliwości

Komunikacja

Czardżować folołersa za kejsy, czyli korpomowa

Miałem w ostatnich dniach okazję odbyć ciekawą dyskusję w przestrzeni LinkedIn. Początek był tradycyjny. Dzięki czyjemuś polubieniu na tablicy wyświetlił mi się post, którego elementem była tzw. korpomowa. Jego autor