
Rekrutacja – sztuka czy rzemiosło?
Cóż, może to niektórych rozczaruje, ale zdecydowanie rekrutacja to rzemiosło. Jak w każdym cechu można być rzemieślnikiem marnym oraz wybitnym. Jednak wciąż rzemieślnikiem, nie artystą.
Pojęcia „rzemiosło” używam w pozytywnym znaczeniu. To zawód. Wymaga więc nauki. Trzeba nieustająco zdobywać i doskonalić wiedzę w trzech obszarach:
– biznes, rynek, procesy rynkowe, zarządzanie itd.
– psychologia, socjologia (w wersji naukowej, a nie pop) i pochodne, jak komunikacja, motywacja, procesy myślowe, podejmowania decyzji itd.
– procedury rekrutacyjne; nie tylko, by wiedzieć „jak”, ale przede wszystkim „dlaczego tak”.
W wydaniu profesjonalnym nie ma miejsca na mit bycia artystą, czucie w brzuchu, chemię, wiarę w podstępne i cudowne pytania i inne zaklęcia. To nie gra. To otwarta komunikacja, klarowne procedury i żmudne zdobywanie kwalifikacji.
Dla jasności: pojęcie „sztuka” występuje tutaj nie w sensie maestrii wykorzystania twardej wiedzy i umiejętności (jak np. sztuka chirurga, czy inżyniera). Wykorzystane przeze mnie pojęcie sztuki odnosi się do obszaru takiej aktywności, gdzie każdy moje mieć swoją zupełnie subiektywną opinię, bazującą w dużej mierze na wrażeniu i osobistych emocjach, często nieuświadomionych. Co więcej, wszystkie te opinie są równie dobre i nieporównywalne wedle zewnętrznych obiektywnych kryteriów. To właśnie obszar literatury, teatru, malarstwa, pop-psychologii (czy też psychologii humanistycznej) itd.
Ponieważ w rekrutacji jednym z częściej używanych (niewłaściwie) pojęć jest intuicja, zapraszam do mojego artykułu „Intuicja? Może lepiej rzuć monetą…” LINK
Warto też zajrzeć do jednej z najpopularniejszych publikacji na mojej stronie, czyli artykułu „Jak poskromić rekrutera?” LINK.
Powiązane wpisy
Krótki dowód skuteczności pukania
Jak szukać pracy; jak być autorem swojego sukcesu; jak pomóc szczęściu, by nie zdawać się tylko na nie. W grudniu 2018 otrzymałem e-mail. Cytuję słowo w słowo. Jedynie rozbiłem go
Planowanie kariery, cz. 2 – czyli jak jeść kanapkę z szynką
W pierwszym artykule opisującym planowanie kariery przedstawiłem zasadniczy koncept podejścia do tego tematu (Planowanie kariery, cz. 1). Na przykładzie księgowego marzącego o roli poskramiacza lwów pokazałem, że nawet tak odległe marzenia
Scenariusz kariery nr 1 – Skoczek
Sugeruję też zapoznanie się z poprzednim artykułem „Jak długo pracować w jednej firmie”. Razem tworzą one logiczną całość. Pojęcie Skoczek w odniesieniu do pracownika jest powszechnie znane. Oczywiście każdy ma prawo