Po co komu MBA?

Po co komu MBA?

To jedno z częstszych pytań. Wiadomo, inwestycja czasowa i finansowa całkiem duża, więc i o zwrocie z niej warto pomyśleć.

Odpowiedzi są dwie:

Krótkoterminowo – nie wydarzy się wiele. Za drzwiami absolwenta nie ustawi się „z automatu” kolejka z ofertami pracy i rynek nie wstrzyma oddechu, bo w CV pojawił się skrót MBA. W oczekiwaniach moich klientów rekrutacyjnych MBA zwykle pojawia się w rubryce „Zaleta”, a nie „Musi być”. Statystycznie decyduje, co (z)robiłeś do tej pory, a nie papiery na wykształcenie.

Długoterminowo – w perspektywie kilku lat zmieni się… „wszystko”. Studia MBA poszerzą i uporządkują wiedzę, przeniosą myślenie na perspektywę firmy, a nie tylko swojego działu, przesuną horyzont dużo dalej. A to z kolei wpłynie na efekty pracy. Wtedy uwidoczni się przewaga rynkowa i nastąpi wspomniany „zwrot z inwestycji”. Co więcej, zdecydowanie wzrośnie odwaga myślenia i działania. Ludzie wtedy awansują, zmieniają pracę, otwierają własne firmy. Zaczynają też pracować nawiązane kontakty.

Dodatkowo – z racji rosnącej oferty takich studiów coraz większego znaczenia nabiera miejsce ich ukończenia. Stanford, IESE itd. globalnie, czy SGH lokalnie ma znaczenie. Powszechność rodzi kryteria rozróżniania jakości. Marka ma znaczenie.

Previous Cyberpunk - pierwsza krew po 70+ godzinach grania
Next Piramidy, czyli pycha faraonów i konsultantów

Powiązane wpisy

Kariera

Drwale też mogą leczyć! Według drwali

Dawno temu Jan Kobuszewski czytywał w telewizji „Bajki dla dorosłych”. Jedna z nich mówiła o chorującej królewnie. Zrozpaczony król wysłał ludzi w poszukiwaniu kogoś, kto królewnę uleczy. Dostali mglisty rozkaz:

Kariera

Rekrutacja – sztuka czy rzemiosło?

Cóż, może to niektórych rozczaruje, ale zdecydowanie rekrutacja to rzemiosło. Jak w każdym cechu można być rzemieślnikiem marnym oraz wybitnym. Jednak wciąż rzemieślnikiem, nie artystą. Pojęcia „rzemiosło” używam w pozytywnym

Kariera

Krótki dowód skuteczności pukania

Jak szukać pracy; jak być autorem swojego sukcesu; jak pomóc szczęściu, by nie zdawać się tylko na nie. W grudniu 2018 otrzymałem e-mail. Cytuję słowo w słowo. Jedynie rozbiłem go