Dlaczego HR zniknie i co go zmiecie?

Dlaczego HR zniknie i co go zmiecie?

Widmo krąży po świecie. Widmo, które przeora nasz świat i wywróci go nawet nie na drugą, a na trzecią i dalsze strony. Jeśli komuś wydaje się, że to efekciarski bon mot i pomyłka, to… właśnie mu się wydaje. Drugą stronę jesteśmy w stanie sobie jako tako wyobrazić. Jednak to, co się stanie, jest poza naszą dzisiejszą wyobraźnią. Żaden futurolog nie pomoże. Gdy w połowie XX wieku rodziła się idea komputera już jako inżynierskiej konstrukcji (bo koncept jest bardzo dawny), nikt nie był w stanie wyobrazić sobie naszych czasów. Czasów, które nie są odległe; to zaledwie kilkadziesiąt lat. Modny później trend futurologiczny poległ totalnie wobec tempa i różnorodności zmian. Które zresztą wciąż rosną w postępie geometrycznym.

Co jest tym widmem, które nawet obszar HR ma wymieść do gołej ziemi? Jest nim sztuczna inteligencja. Określana skrótem SI (lub z angielskiego AI). Nie będę oczywiście odgrywał roli futurologa, skoro ironizowałem z nich wcześniej. Podejdę do tego na zimno, racjonalnie, bazując na faktach.

Zacznijmy od tego, czym SI… nie jest. To bardzo ważne zastrzeżenie, bo to tutaj tkwi źródło błędu myślowego wielu ludzi. Błędu, który uspokaja i pozwala przestać widzieć rzeczywistość. Otóż SI nie jest po prostu jeszcze szybszą maszyną liczącą. Przez kilkadziesiąt lat wspomnianego rozwoju komputerów rzecz szła o szybkość przetwarzania danych. To umożliwiało coraz większą złożoność samych przeliczeń. Było to (jest) niezwykle szybkie liczydło, ale inteligencji miało tyle samo, co to tradycyjne w drewnianej ramce. Ten parametr będzie wciąż rósł, ale przestaje być jedynym.

Obecnie wkroczyliśmy na zupełnie nową ścieżkę. Postawiliśmy na niej zaledwie pół kroku. Ale już postawiliśmy i dalsza droga jest nieodwołalna. Gra teraz toczy się nie tylko o szybkość przetwarzania, ale o także o jego sposób. Te dwa czynniki, szybkość plus sposób, sprawiają, że maszyna będzie w stanie gromadzić i przetwarzać niewyobrażalne (jak na dzisiaj, choć nazwę „big data” już mamy) ilości różnorodnych danych; do tego ucząc się sama w trakcie tegoż gromadzenia i przetwarzania. Ucząc się, czyli samodzielnie modyfikując swoje działanie. Twórcy, czyli my, będą uruchamiali procesy, nad którymi docelowo przestaną sprawować całkowitą kontrolę. Absolutna kontrola będzie polegała na… panowaniu nad wtyczką do gniazdka. A i to do czasu. Bo przyjdzie moment, w którym maszyna nie tylko będzie się uczyć w dzisiejszym rozumieniu tego słowa, ale zacznie też wpływać na swój algorytm podstawowy. Później przyjdzie moment, w którym będzie mogła uniezależnić się od człowieka jako dostawcy energii. Nasze spory, czy to inteligencja, dusza, czy świadomość nie mają znaczenia. Bo liczy się to, że taka maszyna będzie podejmować statystycznie trafniejsze decyzje, niż człowiek. Będzie skuteczniejsza we wszystkim. Także w odczytywaniu emocji i reagowaniu na nie. Tyle że na zimno, bez emocji…

Wróćmy do HR. Fundamentalne pytanie brzmi następująco: które z dzisiejszych funkcji HR da się zastąpić przez rozwiązania SI? Fundamentalna odpowiedź jest równie prosta: wszystkie.

Nie dajmy się zwieść temu, że większość artykułów dotyczących SI jest ilustrowana robotem o ludzkich kształtach. To zabawka. Ona wywołuje dobrotliwy uśmiech i uspokojenie „jakie to urocze i jakie dalekie od złożoności człowieka”. Ukryta rewolucja tkwi jednak w środku, a nie w blaszanych (na razie!) kształtach.

Poszczególne wątki będę rozwijał osobno w następnych materiałach. Przypomnę tylko wspomnianą wyżej odpowiedź: WSZYSTKIE (!).

W następnym artykule zastanowimy się, czy robot może mieć empatię…

PS z tym znikaniem, to oczywiście nie z dnia na dzień i jeszcze nie jutro. Ale nad horyzontem kolejnego pokolenia tę burzę już widać i ona zbliża się nieubłaganie…

 

Powyższy tekst został opublikowany w miesięczniku Personel Plus, Marzec 2019.

Previous Słucham Gadam, rozmowa 4, wersja audio
Next Etyka w biznesie - wszyscy jesteśmy więźniami

Powiązane wpisy

Kariera

Scenariusz kariery nr 2 – Głaz Narzutowy

Od lat zauważam pewną prawidłowość podczas omawiania bazowych scenariuszy kariery. Zaczynam zawsze od Skoczka jako jednego z dwóch końców skali. U rozmówców/rozmówcy pojawiają się wtedy pewne głosy oporu. Oczywiście ze

Kariera

Rekrutacja – sztuka czy rzemiosło?

Cóż, może to niektórych rozczaruje, ale zdecydowanie rekrutacja to rzemiosło. Jak w każdym cechu można być rzemieślnikiem marnym oraz wybitnym. Jednak wciąż rzemieślnikiem, nie artystą. Pojęcia „rzemiosło” używam w pozytywnym

Kariera

Scenariusz kariery nr 3 – Hodowla

Po analizie scenariuszy Skoczek i Głaz Narzutowy znacznie łatwiej będzie zrozumieć kolejny model, który pozwoliłem sobie określić Hodowlą (nazwa ponownie autorska). Choć na pierwszy rzut oka trudno to sobie wyobrazić,