
Dlaczego apel Muska, Wozniaka itd. to pusty gest
Media są pełne komentarzy po apelu tysiąca+ ekspertów, biznesmenów i inwestorów, by zamrozić na pół roku prace nad AI (bo rozwija się szybciej niż ogarniamy jej wpływ na ludzkość). Gdyby to byli amatorzy, powiedziałbym, że apel naiwny. Ale nie są, więc to nic więcej niż świadomy pusty gest. Nic takiego się nie stanie.
Raz, że to niemożliwe. Dwa, że udają, że chcą. Przynajmniej ci z biznesu (Musk, Wozniak itp.).
Prace nad AI toczą się w tysiącach ośrodków. Podlegają presji rywalizacji naukowej, ekonomicznej, politycznej i wojskowej. Finansowane są przez państwa, firmy, miliarderów. Nie ma takiej siły i władzy, która zatrzymałaby prace wszędzie i jednocześnie. Stąd słynne zdanie Lema: „Technologia jest zmienną niezależną cywilizacji”. Mając jeszcze na uwadze konsekwencje tzw. Dylematu Więźnia (LINK), wniosek jest jeden: zamrożenie prac nad AI jest niewykonalne. Ktoś gdzieś i tak będzie działał.
Poza tym część apelujących już zarabia i ma zamiar zarabiać jeszcze więcej pieniędzy na AI. I co, wstrzymają prace, by dać wyprzedzić się konkurencji, która tego nie zrobi, np. chińskiej? To tak jakby producenci broni apelowali o zakaz jej rozwijania. Pusty gest pod publikę. Część publiki daje się nabrać.
Gdy pisałem o tym blisko 3 lata temu („Człowiek i sztuczna inteligencja; symbioza”, LINK), przez wielu byłem uważany za dziwaka i zabawnego pasjonata, bo „przecież to sci-fi i ho ho ho, jak odległa przyszłość”. No i proszę, wystarczył jeden zgrabny i ogólnodostępny kompilator tekstów i grafiki (Chatcośtam), by nagle tak wielu zakrzyknęło „Hannibal ante portas!”. Nawet Musk zakrzyknął, choć ten to swoje lody kręci, a nie ludzkości.
Powiązane wpisy
Pytania nokaut, poradzisz sobie, czy padniesz? Cz. 1 i 2
Pytania nokaut. Kilka prostych pytań, które wprawiają w zmieszanie 95% moich rozmówców. Mieszczą się przede wszystkim w kategorii Autorefleksja, ale bardzo mocno zahaczają o sferę Kariera. Są w tym przypadku
Dwie rewolucje: AI + badania DNA
Podoba nam się czy nie, stoimy przed dwiema rewolucjami. Choćby w rekrutacjach i tzw. ocenie potencjału pracownika (choć to tylko jedno z możliwych pól zastosowań). Takimi, do których jesteśmy słabo
Mit nr 3: rób, co kochasz, a dnia w pracy nie będziesz
Tytułu Pogromcy Mitów sobie (jeszcze) nie przyznam. Przypomnę jedynie, że przynajmniej dwa z tych mocno pokutujących już nadkruszyłem. Mam na myśli cudowny lek na wszystko, czyli „Bądź sobą!” (LINK) oraz