Dlaczego to T-800 jest moim bohaterem?!

Dlaczego to T-800 jest moim bohaterem?!

Dlaczego akurat T-800? Za swoją koncentrację na celu głównym. To rzadka umiejętność. Większość z nas daje się łatwo rozpraszać okolicznościom, trudnościom, wątkom pobocznym. T-800 ma priorytet i choćby nie wiem, co się stało, prze w jego kierunku. Pamiętasz ostatnie sceny pierwszej części filmu?

Spalił go wybuch cysterny, został mu sam szkielet, idzie dalej, cel: Sara Connor. Po chwili przygnietli go prasą hydrauliczną i urwali nogi, czołga się dalej, cel: Sara Connor. Zgnietli go całego, wciąż tli się lampka i świadomość misji: Sara Connor. T-800 miał cel i potrafił odrzucać wszystko, co go rozpraszało.

A co robi tak wielu z nas? Już w pierwszym kroku, co oczywiste, pojawiają się wrzutki i zakłócenia. Przyjdzie kilka maili, dostaniemy kilka telefonów, wpadnie paru ludzi. My rzucamy się radośnie na to wszystko i jakże pięknie rozmywa się cel priorytetowy, a my żyjemy w poczuciu zajętości i zapracowania. Mija dzień, dwa, tydzień, a cel główny bliższy ledwo na milimetry, choć my zapracowani, zabiegani i zmęczeni. Na pohybel takiej zajętości!

Czy znam swoje zadnie/a główne?! Bardzo zasadne pytanie. Raz, że wielu z nas nie ma go wystarczająco jasno sprecyzowanego. Dwa, że precyzyjnie zdefiniowany cel główny jest kryterium oceny, co robić z wrzutkami.

Jaki ma wpływ otrzymana wrzutka na cel główny?
– wspiera: realizuję
– przeszkadza: na dół ósmej strony listy priorytetów
– neutralny: na dół trzeciej strony listy priorytetów.

Chyba że właśnie… nie znam swoich głównych celów (albo wierzę, że mam ich wiele, co ma efekt podobny) i wtedy radośnie rzucam się na wszystko, co wpada do zrobienia, jednocześnie narzekając, jaki to ja zarobiony.

Umiesz tak? Nie oszukuj, zapewne nie. Prawie na pewno nie umiesz świadomie koncentrować się na celu głównym (o ile w ogóle go znasz) i świadomie odrzucać zakłócenia. To niezwykle rzadka umiejętność.

Można się jej nauczyć. Mówią też o tym moje obie książki: „Czy jesteś tym, który puka?” oraz „Wiesz, kim jestem!”

Previous Co naprawdę oznacza, że masz xxxx obserwujących?
Next Dyskusja: co zrobić zanim dostaniesz piany?

Powiązane wpisy

Autorefleksja

Zachowania, czyli „Czy nas dwóch jest, czy ja jeden?”

Zacznijmy od małego eksperymentu. Odpowiedzmy sobie, jaka jest osoba, która tak opisuje swoje zachowania (prawdziwe! same fakty): bardzo kocham swoją rodzinę; rodzina jest dla mnie najważniejsza i daję temu wyraz

Autorefleksja

„Kto zna mnie tylko z moich publikacji, ten mnie nie zna”

Któryż z soszialowych guru napisał tę uwagę? Otóż autorem jest Gottfried Wilhelm Leibniz w liście do Vincentiusa Placciusa z… 1696 roku. Internetu wtedy nie było, ale korespondencja listowna tętniła niezwykle

Autorefleksja

Wartości, czyli tam i z powrotem…

To dla wielu z nas najtrudniejszy element układanki Ciało / Umysł / Duch. W przypadku dwóch pierwszych dało się je sprawnie i dosyć szybko sprowadzić do prostszych uchwytnych pytań, a