Generacja 50+, czyli… musisz dorosnąć, nie podskoczysz
Część 1 – trzy poziomy perspektyw dla generacja 50+
- Najogólniejszy, wynika ze statystyki. Społeczeństwo się starzeje, ludzie żyją dłużej, rąk do pracy nie przybywa. Musi u nas dochodzić do tego, co jest już widoczne w Europie Zachodniej – ludzie 50+ muszą być postrzegani jako w pełni przydatni pracownicy, mający wciąż przynajmniej kilkanaście lat pracy przed sobą. Ten proces bardzo powoli, ale zaczyna się budzić w Polsce. Świadczy o tym chociażby intensyfikująca się dyskusja na ten temat. Wynika ona nie tylko z etyki, ale po prostu z potrzeb firm.
- Ogromna przydatność posiadania zróżnicowanych zespołów, które są po prostu skuteczniejsze. Większe spektrum doświadczeń i sposobów patrzenia na otoczenie. Szczególnie w sytuacjach kryzysowych. Wiek jest jednym z tych elementów poszerzających to spektrum. Wystarczy przypomnieć kluczową rolę weterana wśród młodych żołnierzy. Nie pobiegnie już tak szybko jak oni, ale będzie wiedział, w którą stronę i czy w ogóle trzeba biec. Bezcenne.
- Pracownik 50+ daje większe prawdopodobieństwo stałości i lojalności. Swoje przeżył i widział, ma też już przemyślenia na temat swój i świata. Ma inne priorytety niż 20. i 30.-latkowie, niekoniecznie już szuka łapczywie nowych wyzwań i awansów co dwa lata.
Część 2 – podstawy naukowe (niespodzianka!)
60+ RZĄDZI. Zaczynamy rozumieć, skąd się biologicznie bierze dojrzałość poza ogólnikowym „suma doświadczeń”? Są rzeczy, których nie doświadczysz przed 60, ot co…
„…obwody mózgowe dojrzewają na różnych etapach rozwoju człowieka. […] jednak niektóre z tych obwodów nie ulegają pełnej integracji aż do wieku sześćdziesięciu kilku lat, czyli okresu, kiedy zdolności wnioskowania, poznania i rozumienia w wielu dziedzinach życia zdają się u przeciętnego człowieka osiągać maksymalny poziom”.
James Fallon, profesor psychiatrii, anatomii i neurobiologii, Uniwersytet Kalifornijski. Kilkadziesiąt lat badań interdyscyplinarnych w tych obszarach.
Bardzo ciekawe, bo bazujące na badaniach własnych i analizie badań prowadzonych w innych ośrodkach. Przechodzimy ze sfery „wydaje mi się, że…” do sfery twardych danych.
Potężna naukowa przesłanka siły różnorodności, w tym wiekowej. Warto się zastanowić, czy mamy w swoim kręgu tego typu ludzi 50/60+. Może się opłacać, i to bardzo. Dosłownie.
PS
Ilustracja Gandalfem z filmu „Władca pierścieni” dosyć oczywista, przyznaję, ale… jakże trafna. Bo nawet tenże Gandalf wciąż się doskonalił.
Powiązane wpisy
Rozmowa w gazeta.pl, jak myśleć i działać na rynku pracy
Dzisiaj stabilna sytuacja zawodowa to ułuda. Firmy się łączą, przechodzą restrukturyzacje, zmieniają się szefowie. I to nie jest kwestia tego, „czy” tak się stanie, ale „kiedy”. Dlatego trzeba na bieżąco
Marka Osobista v. Pozycjonowanie – sprzedajesz CECHY czy KORZYŚCI?
Dużą karierę robi u nas w ostatnich latach pojęcie marka osobista (zamienne z personal branding). Wywodzi się ono głównie ze świata polityki, filmu, dziennikarstwa, sportu, piosenkarstwa (celowo takie słowo, bo raczej nie o artystów chodzi)
Planowanie kariery, sceny z życia poskramiacza lwów
Monty Python najlepszy jest i basta. Poza samą kwestią, że są (dla mnie) prześmieszni, to mają jeszcze jedną zaletę – w powodzi skeczów poruszyli chyba wszystkie istotne elementy naszego życia.