Wolisz myśleć i działać, czy temperować ołówki?
Natknąłem się w LinkedIn na frapującą opinię: „Pracownik pozbawiony możliwości podejmowania ważnych decyzji zaczyna uważać za ważne te decyzje, które zezwala mu się podejmować. Zaczyna dbać o odpowiednią rejestrację dokumentów. Sprawdza, czy ołówki są zatemperowane. Pilnuje, by okna były otwarte (lub zamknięte). Musi nagle mieć do dyspozycji flamastry w dwóch lub trzech kolorach.”
Pozwoliłem sobie dodać osobistą refleksję: jeżeli jest to inteligentny pracownik z potencjałem, to… nie zadowala się zatemperowanymi ołówkami i odchodzi… Biada organizacji, jeśli zostaną głównie ci, którym przestawienie się na ołówki i flamastry wystarczy.
Powiązane wpisy
Czy coaching jest dla każdego?
W poprzednim artykule dotyczącym coachingu (Coaching – dokąd doszliśmy?) zająłem się aktualnym statusem profesji w Polsce. Pozwoliłem sobie wyrazić zaniepokojenie zauważanym przeze mnie procesem systematycznej dewaluacji tego pojęcia. Z jednej
Jak on-line modę zmienia… Luźne myśli praktyka
Otworzyłem wczoraj szafę. Zajrzałem i… olśniło mnie, jak bardzo zmieniły się nasze nawyki ubraniowe w biznesie. A już szczególnie w ostatnim półroczu. Czyli erze on-line. Jeszcze dziesięć lat temu w
Coaching – dokąd doszliśmy?
Z ukochanego przeze mnie gotowania w głowie (własnej) zaczyna się rodzić kolejna seria postów tematycznych. Obok wciąż rozwijanych cyklów poświęconych Autorefleksji, Przywództwu, Komunikacji i Rozwojowi otwieram dziś następny – Coaching